wtorek, 1 lipca 2014

Powiedz MAMA. TATA!





Ostatnio ktoś powiedział Matce: Czytam i czytam te twoje wpisy na blogu i się zastanawiam- gdzie jest w tym wszystkim Zosiowy tata? A no jest. Zo ma szczęście większe od jej mamy i tata jest blisko niej. Bliżej niż te 1235 km przez Polskę i pół Niemiec. Jest. Siedzi na fotelu obok. I  chociaż zdaniem matki zbyt często, na fotelu tatowym, siedzi jeszcze jego laptop i kalendarz służbowy, a w ręce którą akurat nie stuka w klawiaturę jest jeszcze komórka, to i tak TATA to ulubione, pierwsze słowo Zosi. 

 Dzień Ojca był już jakiś czas temu, pewnie z tej okazji POLITYKA wypuściła artykuł o tacierzyństwie. Wpadł mi do ręki dopiero dzisiaj. "Powrót taty"- bo taki ma tytuł jest strasznie powierzchowny, jakiś taki pusty, bez myśli przewodniej i dobrej puenty.  Autorka zwraca uwagę na trend, który w związku z wprowadzeniem urlopów tacierzyńskich, jest mocno promowany w mediach. "W miejsce tatusiów, którzy  nie wiedzieli, w której klasie jest ich dziecko, względnie w miejsce tych srogich, rozliczających, pojawili się ojcowie eksperci od noworodków. Zmieniający pieluchy, pochylający się nad wanienkami od kąpieli, ślęczący nad klockami na dywanach."  Jednak, chwilę później czytamy, że zbyt mocno zaangażowany w wychowanie dziecka ojciec staje się dla matki mało męski. " To ślepy zaułek. takie razem sprzątamy, razem gotujemy, robimy zakupy- wszystko razem. Owszem, tacy ludzie będą świetnymi partnerami, ale przestaną być kochankami"- tłumaczy w artykule prof. Lew Starowicz. Oba te stwierdzenia są dla mnie przerysowane, naciągane. 

W każdym domu istnieje inny podział obowiązków przy dziecku. Każdy inaczej przeżywa macierzyństwo i tacierzyństwo. Jestem pewna, że TATA kocha Zosię najmocniej jak potrafi. Potrafi inaczej niż MAMA. Sposób okazywania przez niego uczuć jest inny. Ale Zo i tak czuje tę miłość. To właśnie do Taty  przytuliła się po raz pierwszy, zaraz po wyjęciu z brzucha mamy. Tata wykąpał ją już w szpitalu i kąpie co wieczór, do dzisiaj. Mała uwielbia  te kąpiele, kiedy tata śpiewa naprędce wymyślone piosenki. Od kilku dni już sama biegnie do niego kiedy wraca z pracy. Wcześniej, z miejsca wykrzykiwała TATA, TATA!

I chociaż Matka chciałaby, aby tata spędzał z Zosią więcej czasu, żeby w końcu zaczął również zmieniać te cięższe pampersy :), żeby nie bał się karmić łyżeczką i żeby wychodził częściej na spacery, to Zo jest szczęśliwa z takim tatą jakiego ma. Piszą w POLITYCE tak: "Współczesna psychologia rozwojowa do pewnego stopnia potwierdza, że ojciec nigdy nie będzie tak dobry jak matka. Otóż w pierwszym, niemowlęcym okresie to matka ma priorytet w świecie dziecka. Najważniejszą osobą jest ta, która karmi, przytula, rozszyfrowuje intencje, wchodzi w kontakt". Jednak, wiem po sobie, że córeczka zawsze będzie córeczką tatusia ;-)

Ciężko o definicję idealnego ojca. Myślę, że każde dziecko ma swoją. Myślę, też że nie zawsze musi się ona pokrywać z definicją "ojca dla mojego dziecka" jaką ma w głowie mama. Kiedy MATKA była jeszcze tylko malutką Izą, jej tata zawsze miał dla niej czas. Chociaż do pracy wychodził wcześnie rano, zdążył jeszcze odśnieżyć drogę do szkolnego autobusu i pociągnąć nas do przystanku na sankach. I chociaż wracał późno, nie pamiętam żeby powiedział, że nie ma ochoty się bawić bo jest zmęczony. Zawsze przytulał gdy płakałam, śmiał się z żartów i gratulował sukcesów. Kochałam go jak bohatera. Bo miał dla mnie czas, zawsze. Teraz, kiedy życie poukładało się różnie, a on rozmawia ze mną tylko przez telefon, przyjeżdża raz do roku jest mi przykro. Nie ma dla mnie czasu, nie słucha. Tęsknię za tym tatą z dzieciństwa.

Bycia tatą, tak jak i mamą trzeba się nauczyć. Zgadzam się z autorką tekstu, że rolą ojca w pierwszym okresie życia dziecka nie jest USIŁOWANIE WEJŚCIA W ROLĘ MATKI, a WSPARCIE matki. Bo dobrym tatą jest się nie tylko wtedy, kiedy szczęśliwe jest z nim dziecko, ale i mama.   Mam nadzieję, że będziemy dla Zo rodzicami najlepszymi na świecie. Zawsze.



2 komentarze:

  1. Mądre to to. Szczególnie "rolą ojca w pierwszym okresie życia dziecka nie jest USIŁOWANIE WEJŚCIA W ROLĘ MATKI, a WSPARCIE matki". Bo wsparcie ważne jest, bardzo ważne!

    OdpowiedzUsuń
  2. I niech się każdy tata w tej roli odnajduje, dla dobra mam!

    OdpowiedzUsuń

Pages - Menu