Zastanawiacie się gdzie była Matka przez większość starego Roku i dlaczego nie wypisała jeszcze listy swoich postanowień i celów na Nowy Rok, z którego nie wiadomo kiedy zaraz zleci pierwszy miesiąc? Nigdzie daleko. Wylogowała się jedynie do życia, w którym doba uparcie nie chciała i nadal nie chce się rozciągnąć. Dziś z okazji zbliżającego się Dnia Babci napiszę Wam jednak o tym jak dobrze Babcię mieć blisko siebie.
Dwa dni temu, z wielką starannością odrysowywałyśmy z Dziewczynkami ich dłonie na kolorowym papierze, przyklejałyśmy do nich tasiemki z informacjami o tym jak bardzo Maluchy kochają swoje Babcie i swoich Dziadków. Nie obeszło się bez krzyków Dwulatki: To moje! Moja kolej (na lizanie kleju w sztyfcie ;)) Chociaż jest NIEDOBRE! Nie obyło się bez podskoków z doklejoną do skarpetki papierową rączką, która nie wiadomo kiedy znalazła się na wełnianym dywanie. Piękny obrazek. Lubię te chwile. Cieszę się wtedy razem z Pannami na myśl, że ich Dziadkowie otworzą niedługo koperty i uśmiechną się szeroko na myśl, że te dwie małe istotki z lokami naprawdę je kochają. I tęsknią.Los sprawił, że Zo i Olciak mają trzy Babcie, trzech Dziadków i Prababcię. Brzmi imponująca, prawda?
Ja, jako 30- letnia dziś mama doświadczam właśnie zmian, które niestety nastąpiły na przełomie ostatnich kilkudziesięciu lat. Dziś Babcie są zajęte- pracują, układają sobie życie. Babcie są na Skype i przez telefon. Dobrze, że chociaż tyle. Szkoda, że przytulają tak rzadko.
Babć ze starych bajek, w tych dziwnych czasach, potrzebują dzieci. Babć, które są blisko. Babć, które przyjadą do przedszkola posłuchać piosenek, których Maluchy uczą się od dawna. Babć, które przeczytają bajkę i zrobią budyń. Babć, które pokażą stare zdjęcia...
Babć ze starych bajek, w tych dziwnych czasach, potrzebują dzieci. Babć, które są blisko. Babć, które przyjadą do przedszkola posłuchać piosenek, których Maluchy uczą się od dawna. Babć, które przeczytają bajkę i zrobią budyń. Babć, które pokażą stare zdjęcia...
Macie to szczęście? Jeśli tak, szczerze zazdrościmy.