poniedziałek, 22 grudnia 2014

Merry Christmas!




Zostały dwa dni. Tylko dwa dni. Zosia zakochana w małej choince u cioci Adzi ciągle krzyczy "Kokołaj"  kiedy pan w czerwonej czapce pokazuje się w telewizji, albo na sklepowej wystawie. PraBabcia już lekko zmęczona gotuje, planując przy tym co będzie jeszcze gotowała jutro... Babcia Dorota właśnie wyruszyła z Niemiec i już jutro rano powie nam wszystkim- dzień dobry! Do tego jeszcze Wujek Sławek z rodzinką i Wiola z dzieciakami. Wszyscy już się szykują, a za dwa dni pojawią się u nas! Ależ super! 17 osób przy stole to będzie coś :) 

Prezenty spakowane, dziś wieczorem ubierzemy choinkę i udekorujemy cały dom. Jutro wspólnie będziemy gotować i piec. Cały rok czekam na Święta Bożego Narodzenia, uwielbiam czas kiedy odlicza się już tylko pojedyncze dni. Sama jestem wtedy dzieckiem, a kiedy słyszę WOW! Zosi widzącej choinkę i jeszcze TADAM! kiedy włączamy lampki uśmiech nie chce zejść z mojej twarzy:)

Już dziś życzę Wam wszystkim magicznych Świąt! Niech ta magia trwa jak najdłużej. Niech te kilka dni w gronie rodziny pozwoli Wam poczuć szczęście i miłość :)


czwartek, 4 grudnia 2014

December make my wish come true!





Nie wiem czy wiecie, że już o 4 nad ranem w Disney Junior puszczają  Calimero, Księżniczkę Zosię, a nawet Doktor Dosię? Lista hitów jest dłuuuga. Matka wie, że nie jest to lista najnowszych, czy najciekawszych amerykańskich seriali, ale uwierzcie, że jeśli nie śpicie od 23.00 do 5:00 i jakimś cudem nie jesteście na imprezie, a do tego jeszcze jesteście w ciąży, to i Calimero staje się tak ciekawy jak drugi sezon House of Cards! Dodatkowo Pan Tata, ciężko pracujący za dnia, postanowił zapaść na całkowitą głuchotę i sen zimowy jak u niedźwiedzia... A no i Matka postanowiła jeszcze zrealizować ciążowe marzenie Pana Taty! Przegońcie te brudne myśli;) To coś dużo bardziej przyziemnego ;)  W pierwszej ciąży się nie udało, nad czym Tata bardzo ubolewał. No to proszę, jest w drugiej! Matka rzyga. W 18 tygodniu, taka mi niespodzianka. 



Także uwierzcie mi na słowo - listopad  ciągnął nam się niemiłosiernie... Jednak, z dniem pierwszego grudnia Matka w magiczny sposób znów staje się dzieckiem. I ta malutka Izunia, razem z Zosią mieszka teraz w tekturowym domku. Wcina pierniczki i marcepana. Z pasją maluje ośmiornicę świecowymi kredkami. Wieczorami przez przymrużone oczy przygląda się kolorowym lampkom, które świecą na kalendarzu Adwentowym. Na szczycie kalendarza jest Mikołaj, przepraszam KOKOŁAJ, jak mówi Zosia. I on właśnie przygląda się tej całej zwariowanej rodzince szykując listę prezentów. Macie już swoją?



O tym co komu Mikołaj przynieść powinien przeczytać można na  wielu różnych blogach. Mała Iza też napisała już list do Kokołaja i po cichu liczy, że go przeczyta ;) 



Uwielbiam ten czas przed świętami, lubię dekorować mieszkanie, szukać prezentów, oglądać świąteczne filmy... Odkąd jest z nami Zosia nikt już nie może mi powiedzieć, że jestem za stara na bożonarodzeniowe bajki ;P I nikt już nam nie każe wyłączać świątecznych hitów, przy których tańcujemy we dwie, a może nawet trzy ;)  W grudniu jakoś mniej odczuwam zmęczenie i mam zdecydowanie więcej energii. Niech moc nas nie opuszcza :) 



 Dziś w Poznaniu rozpoczął się Jarmark Świąteczny! Także uciekamy na Stary Rynek.

Do posłuchania:

Pages - Menu