niedziela, 19 października 2014

Sposób na sen



" Pewnie wiedziałaś, zanim założyłaś rodzinę, że brak snu ma fatalny wpływ na funkcjonowanie rodziców. Na szczęście ten okres w życiu nie trwa długo: po pewnym czasie dziecko dorasta i dobrze sypia. i tej prawdy musisz się trzymać". Tak zaczyna się książka, którą Matka Pracująca przeczytała właściwie jednym tchem. Książka trafiła do niej nie bez powodu. Ale od początku.

Kiedy Zo była maleńka po kąpaniu i karmieniu szczelnie owinięta w rożek zasypiała sama w łóżeczku już koło 19:00. Przez pierwsze miesiące to ja budziłam ją w nocy na karmienie co kilka godzin. Kiedy skończyła trzy miesiące przesypiała już całe noce. Dziecko Anioł :) W czwartym miesiącu dostała kolki i przez miesiąc usypiała po kilku godzinach płaczu w moich ramionach. Potem znów uczyliśmy się usypiania w łóżeczku. No ale wtedy usypiała już jakoś po 20.00 Przez ostatnie miesiące stała się jednak miłoścniczką długich wieczorów. Usypiała dobrze po 23.00, a ja padałam na twarz. Zdeterminowana postanowiłam znaleźć sposób na szybsze usypianie.

W teorii nie jest to trudne, chociaż przekłada się na styl wieczoru całej rodziny:
- godznę przed kąpielą  nie oglądamy telewizji, 
- przygaszamy światło,
- nie rozbawiamy bobasa, itd., itd,,

No jakby to ująć- Bobasowi się te zmiany nie spodobały, co dawał nam głośno do zrozumienia. I wtedy dostałam "Sposób na sen" Rachel Waddilove. Nie lubię poradników, nie czytam ich zbyt często, ale ta książka pokazała mi jak wiele składa się na czas zasypiania Bobasa. 

Do tej pory Zosia budziła się koło 7:00. Pierwszą drzemkę miała koło 10:00 lub 11:00. Potem spędzałyśmy czas na dworze, gdzieś do 16.30. Ostatnia drzemka, trwająca nawet dwie godziny zaczynała się więc koło 17:00. I jak się okazało stąd nasze wieczorne kłopoty. Od kilku dni działamy wg planu z książki. Pierwszego dnia, po kąpieli, butli już w sypialni, przy zgaszonym świetle i po pół godziny śpiewania kołysanek Zosia usnęła o 20.30! Wstała potem o 7.30 i o 10.00 położyłam ją nakolejną drzemkę. Do 14:00 się bawiłyśmy, spacerowałyśmy i o 15:00 znów drzemka. Póki co kładę się z nią i śpiewam. Potem przekładam do łóżeczka. Wczoraj po takim dniu wg planu, udało nam się ją połozyć o 21:00. Zobaczymy jak dzisiaj :) 

Chyba odzyskujemy wieczory dla nas! Fajnie :)
"Sposób na sen" polecam wszystkim rodzicom, którzy mają z tym problem. Książka analizuje dzieciaki od niemowląt do piątego roku  życia. Mi pomogła, może i Wam się uda!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pages - Menu