niedziela, 7 lipca 2013

Karmienie piersią- cała prawda

Nie było mnie tu już  całe lata  świetlne. Sorry. Nie dlatego, że nie miałam chwili wytchnienia- jest co robić ale czas bym znalazła- raczej brakuje mi samodyscypliny... Od dziś planuję każdy dzień- tak jak wcześniej. Organizacja pozwala naprawdę zaoszczędzić wiele czasu.

Co u nas nowego? Same nowości!

Malutka szybko rośnie. Karmienie piersią już nie jest takie straszne, a noce udaje się prawie całe przespać. Jest naprawdę super :) Każdego dnia poznajemy coś nowego: Zosia poznaje świat i coraz uważniej wszystko obserwuje, ja poznaje zalety i wady macierzyństwa. Obie staramy się jak najlepiej odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Jakie są moje rady na pierwsze tygodnie?
Karmienie piersią boli jeśli źle przyłożycie dziecko. Pierwsze karmienie niech odbędzie się pod okiem położnej- nie będziecie musiały leczyć poranionych sutków. Mnie to nie ominęło i szczerze powiem- próby karmienia drugiego dnia po cesarce były bardziej bolesne niż rana po operacji. Myślałam wtedy tylko o jednym: dlaczego nikt nie mówi i nigdzie nie piszą, że to tak boli?! Miałam wrażenie, że oberwie mi ręce. Na widok laktatora płakałam jak bóbr. I myślałam tylko, że kretynka kupiłam sobie narzędzie tortur za  300zł!!!!

Przestałam dziwić się kobietom, które szybko rezygnują z karmienia piersią. Najczęściej są to młode dziewczyny, na które argumenty o dobroczynnym wpływie pokarmmu na dziecko nie działają. A ból czuje każda. Początki nie są łatwe. Pokarmu może nie być, sutki pogryzione, dziecko nie zawsze umie ssać. Ale warto się przemęczyć- moja Mała pięknie je przez nakładkę z Canpola. Rośnie jak na drożdżach i obie jesteśmy z tego karmienia zadowolone.

Ważne jest podejście położnej. Ja dostałam superowe wsparcie. Po pierwsze krem Purelan na sutki- drogi ale czyni cuda! Na laktację herbatka Medela.















\Obie te rzeczy uratowały mi życie w pierwszych dniach. Mała pięknie ssała. Także z przykładaniem nie było kłopotów. Przy karmieniu bardzo ważna jest też wygodna pozycja mamy. Niby oczywiste ale często się o tym zapomina. Na początku karmimy  max co trzy godziny przez jakieś 20- 30 minut. Ważne aby siedzieć wygodnie bo inaczej ból pleców gwarantowany. Ja dostałam od siostry rogala do karmienia i szczerze go polecam! Naprawdę ułatwia sprawę. Odciąża ręce, a pamiętajmy, że bobas z tygodnia na tydzień jest coraz cięższy :)
Kolejny dylemat przy karmieniu piersią to obawa przed uwiązaniem w domu. Wiem po sobie, że wszystko da się zrobić. Dwa razy byłam już u fryzjera co zajęło mi jakieś 4 godziny! Niezbędny będzie laktator. I chociaż na początku uważałam go za narzędzie tortur i myślałam, że nigdy go nie użyję, po wyleczeniu sutków szybko zmieniłam zdanie. Kupiłam sobie elektryczny laktator medeli.


Jest to wydatek około 300zł ale płaci się za jakość. Szybko i bezboleśnie odciąga mleko (pod warunkiem, że sutki są  nie pogryzione :)). Odciągnięte mleko można przechowywać w lodówce lub mrozić. Dzięki odciąganiu zwiększa się laktacja. Mi udało się dzięki niemu uniknąć nawału mlecznego- w porę odciągnęłam nadmiar. Kiedy wychodzę z domu na dłużej zawsze jest w domu mleko do podania :) Przez ostatnie sześć tygodni byłam u fryzjera, na zakupach i letnich promocjach :) Karmienie piersią nie uwiązuje w domu jeśli umie się wszystko zorganizować :D

I jeszcze jedno-  butelka. Sposób ssania sutka i smoka jest zupełnie inny. Dlatego nie powinno się podawać dziecku butelki w pierwszych dniach życia- ma wtedy problemy z piersią. Można jednak temu zapobiec. Medela ma w asortymencie butelkę, której smoczek działa na zasadzie sutka. Aby wyciągnąć mleko trzeba się napracować. Język układa się tak samo jak do sutka. Ja używam tej butelki od początku i nie mam problemu z karmieniem.


Jest tego trochę ale naprawdę warto przetrwać pierwsze dni. Mleko matki to najlepsze mleko dla bobasa :) Moja Mała przez sześć tygodni przybrała już prawie półtorej kilograma! Zdrowe dla bobasa, budujące więź mamy z dzieckiem i darmowe- oto największe zalety karmienia piersią :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pages - Menu